a serce me było w potrzebie.
słonko mi sekret zdradziło.
gdy serca wędrują we dwoje.
on dla Ciebie, a Ty dla niego.
NIE PYTAM PANIA O LATA-I TY SIE NIE PYTASZ TEZ
ZRESZTA JAKIE TO MA ZNACZENIE-I TY TO DOBRZE WIESZ
NAJLEPSZE DOPIERO PRZED NAMI-I UWIERZ WKONCU ZE
NIEBADZMY NIEWOLNIKAMI-BO LOS Z NAS SMIEJE SIE
NADZIEJA TO MATKA GLUPICH-WIEC POMYSL SOBIE ZE
NAJLEPIEJ GDY MILOSC PLONIE-AZ METAL TOPI SIE
BO MOLOSC MA MOC MAGICZNA- I WIEMY O TYM MY
PRZYTULMY SIE WIEC SERCAMI-NIECH SPELNIA SIE NASZE SNY
SKARBIE DROGI PISZE DO CIE-BO O TOBIE CO NOC SNIE
PROSZE ROZPAL OGNIA PLOMIEN-ABY TRWAL I PLONOL CO DZIEN
OSWIETL DROGE MA DO CIEBIE-BO MI KSIEZYC ZGASL NA NIEBIE
GDZIES Z ODDALI BLASK OGNISKA-ON ROZSWIETLI DROGA BLISKA
JA PODAZAM BEDAC W WIERZE-ZE MNIE KOCHAC BEDZIESZ SZCZERZE
OTUL OGIEN SERCEM CZYSTYM-W OCZACH OBRAZ MAM PRZEJRZYSTY
ISKRY ZYCIA W NIEBO WZNOSZA-DBAJ O MILOSC O TO PROSZA
CISZA ODCHLAN DO OKOLA-ALE SERCE TWE WCIAZ WOLA
SLYSZE CICHE SERCA BICIE-KTORE KOCHA CIE NAD ZYCIE
POPIOL ROZRZUC W PIEKLA ODCHLAN-U BRAM SERCA MEGO PRZYSTAN
SERCE CZEKA DRZWI OTWARTE-CHOCIAZ KRWAWI CHOC OBDARTE
MOZESZ TYLKO TY WYLECZYC-I DLA CIEBIE BEDZIE WCIAZ ZYC
POMOZ MI ODNALEZDZ SENS DNI-POMOZ MI BYM ZAUFAL CI
POMOZ MI BO CIAGLE SZLOCHAM-POMOZ MI BO WCIAZ CIE KOCHAM
POMOZ MI GDY INNI OPUSZCZAJA-POMOZ MI BO MYSLI CZARNE GNAJA
POMOZ MI BO SLONCA MI BRAK-POMOZ MI BO JESTEM JAK WRAK
POMOZ MI BO CZAS WCIAZ PLYNIE-POMOZ MI BO MLODOSC PRZEMINIE
POMOZ MI UPLESC Z PAJECZYNY SIEC-POMOZ MI BO CHCIALBYM CIE MIEC
POMOZ MI BO ZYCIE ZE MNIE UCIEKA-POMOZ MI BO KREW PLYNIE JAK RZEKA
POMOZ MI BO DAJESZ MI ZYCIE-POMOZ MI BO KOCHAM CIE SKRYCIE
POMOZ MI BO SWIAT JEST WSPANIALY-POMOZ MI KWIATUSZKU MOJ MALY
POMOZ MI MOTYLKU RADOSNY-POMOZ MI BYM DOCZEKAL WIOSNY
POMOZ MI A BEDE CI MILY-POMOZ MI BY SNY SIE SPELNILY
POMOZ MI BO USMIECH MI ZNIKL-POMOZ MI NA RESZTE MYCH DNI
MYSLE MYSLE STALE MYSLE-LECZ NICZEGO NIE WYMYSLE
BYLO WARTO CHYBA NIE-TAK ZALUJE BOJE SIE
STALO SIE CO MIALO STAC-NIECHCE MI SIE WCALE SMIAC
MOZG MI WCIAZ TO PODPOWIADA-MOZE DOBRA TO I RADA
INNEJ CHOCIAZ CIAGLE MYSLE-NIE NAPEWNO NIE WYMYSLE
WIEC ZA WSZYSTKO CHCE PRZEPROSIC-BYM W SPOKOJU ABYM MOGL SNIC
WSZYSTKICH O TO PROSZE BLAGAM-JEDNA PROSBE TYLKO SKLADAM
SPALCIE MNIE W OGNIU PLOMIENIACH-BO NIC WIECEJ NIC JUZ NIE MAM
NI NADZIEJI NI POMYSLU-I ODCHODZE JUZ OD ZMYSLOW
NIKT W TO NAWET NIECHCE WIERZYC-TO POPROSTU TRZEBA PRZEZYC
BO KTO TEGO NIE PRZEZYJE-BYLE CZYM CIE WTEDY ZMYJE
STARAM SIE TYM NIE PRZEJMOWAC-WSZYSTKO WOLE W DUSZY SCHOWAC
NIE POTRZEBNE MI ZWIEZENIA-BO I TAK TO NIC NIE ZMIENIA
ZE NAJBLIZSZA MA RODZINA-JEJ NIEMIALEM I JEJ NIEMAM
ZNOWU TROCHE NAPISALEM-CHYBA WSZYSTKO TO CO CHCIALEM
KLAMSTWA W TYCH LINIJKACH NIE MA-MOZE JUZ I MNIE TU NIE MA
JAKBY NIE TE MOJE NERWY-MOGLBYM PISAC TAK BEZ PRZERWY
TYLKO BOL MNIE USPOKOI-TAK TO TYLKO MOZG MI BROI
WY I TAK NIE ZROZUMIECIE-JA JUZ ZYJE W INNYM SWIECIE
Oddajesz mi cząstkę siebie,
dajesz,czego dawno nie miałam,
to tak,jakbym chodziła po niebie,
to coś,o czym już chyba zapomniałam.
Wyzwalasz we mnie kwitnący kwiat
i zapach aromatów wielu,
idę po iskrzącej sie drodze,
chcę z tobą dojść do celu.
Jak kot co grzeje się w słońcu
leniwie,czuje to ciepło w sobie,
rozkosznie rozkwitam płatkami,
a wszystko to dzięki tobie.
Więc zerwij kwiat zatrzymaj dla siebie,
pocałuj płatek rozkwitły o zmroku,
popatrz w oczy jak gwiazdy na niebie,
nie uciekaj od tego widoku.
DO KOŃCA
Na początku były kwiaty,
miłość i zapewnienia;
że dobrze,
że nigdy,
że do końca istnienia.
A kiedy nadeszły szare dni,
dni codzienności,
kłopoty i zmartwienia,
to wtedy zrozumiałam,
że na nic moje marzenia;
że dobrze,
że nigdy,
że do końca istnienia.
Wciąż w sercu kołacze ta nutka nadzieji,
na cud nie liczę,
lecz chciała bym,
choć na jedną minutę wytchnienia,
znowu usłyszeć te zapewniania;
że dobrze,
że nigdy,
że do końca istnienia
WRÓCISZ?
Chciała bym być tam z tobą
w niedoli podac ci ręke,
z oddali tylko tesknię
nie mogę zrobić nic więcej.
Wyjechałeś w nieznany świat,
nie wiesz co w życiu cię spotka,
z ciężkim sercem żyjesz tam,
daleko od przychylnych rąk.
I tylko anioł roni łzy,
perłami spadają na ziemię
wiesz,że czekam i ja,
bo tak daleko mam do ciebie.
Nadejdą dla ciebie lepsze dni,
głaz z serca,spadnie niepostrzeżenie,
powrócisz do moich rąk,
odnajdziesz swój cichy dom.
JUŻ NIE MA NAS
Nie będziesz dotykał mnie już więcej!
odejdź,nie zamykaj nawet drzwi,
bo nie jesteś tą osobą,
o której po nocach się śni.
Zabierz wszystkie swoje kwiaty,
prezentów już nigdy nie ślij mi,
i nie mów,że mnie bardzo lubisz,
bo nie jesteś wart jednej mojej łzy.
Nie wiesz co znaczy kochać,
jak delikatnym,subtelnym być,
weź ręce odemnie i odejdź!
nie będziemy razem marzyć i żyć.
Ja chcę zostać już sama,
zaufania zerwałeś nić,
ja jestem niepokonana,
a ty,możesz z myślami się bić.
CZEKANIE
A ty chociaż raz,
spójrz w me serce rozdarte,
nie ukrywaj swojej twarzy
za maską z teatru De Larte,
słowa lecą z wiatrem,
jak krzyk alki nad oceanem,
moje życie to udręka,
chociaż każdy sobie panem,
ledwo wiosennym słońcem
moja miłość stokrotką zakwita,
to już serca czuję ziąb,
miłość w szadź zimową spowita,
gesty delikatne
jak dotyk promienia,
burza rozmowy
w policzek zamienia,
wszystko co we mnie,
w tym sercu z kamienia,
jednym słowem można skruszyć,
lecz nie słowem...do widzenia,
i stoję teraz jak ociemniała,
skulona, smutna i zdruzgotana,
czasu jak burzy nikt nie pokona.
zostaje czekać..
co się dokona.
BURZA
Chmury na niebie,
w szalonym tańcu
wirują bo wiatr je gna,
a błyskawica jak zwiastun zła
przecina hukiem ciszę,
słońce nieśmiało przygląda się temu,
co to za taniec, co to za szał,
wszystko co w koło koiło duszę,
teraz skulone czeka na lepszy czas,
ciemno, ponuro i jakoś strasznie,
grzmot znowu wciska się w uszy,
radośc i uśmiech skulone czekają
na świat wesoły po burzy,
teraz juz tylko łzy świata,
skapują na wyschnięty grunt,
ptaki wracają, taniec przerwany
i tęczy widać cud.
ZAWRÓT GŁOWY
Jak zakazać sercu bicia,
jak żyć bez wypowiadania słów,
bez uczucia nie ma życia,
bez pięknych wspomnień, snów.
Pragnień jak i pory roku nie zatrzymasz,
nie osuszysz łez i potoku,
kiedy kochasz,miłości się trzymasz,
nie chcesz zapomnieć miłego widoku.
Więc żyję z głową w obłokach,
z sercem bijącym w ukryciu,
poznaję cię po stapania krokach,
po dotyku, po serca biciu.
I myśląc o tobie grzeszę,
i płonę,gdy widzę cię znów,
chcę cię kochać i z tego się ciesze,
że jest to zawrót obu głów.
KONIEC KŁAMSTW
Nie chce juz słyszeć kłamstw,
że miłość się kiedyś odrodzi.
że słońce świeci i dla mnie,
a ono za wschodzie zachodzi.
Nie chcę słyszeć już kłamstw,
o przyjaźni po życia kres,
zdradzi,odejdzie ,zostawi,
doprowadzi cię do łez.
Więc nie mów słów, ktorych nie rozumiesz,
nie kłam,że czujesz i wiesz,
bo kiedyś bardzo pożałujesz,
gdy ty usłyszysz je też.
MILCZENIA SŁOWA
Spokojne płyną twoje słowa,
szepczesz jak najczulej umiesz,
lubię twój aksamitowy głos,
wiem,że mnie rozumiesz.
Chciała bym słuchać cię wiecznie
chociaż wiem,że to marzenie,
poddaję się szeptu chwili
pozostanie mi tylko wspomnienie.
Wiele godzin spędzonych ze sobą
rozbudzają moje ukryte myśli,
nie jesteś przecież do końca mój,
a co czuję? niech serce się domyśli.
Zostań ze mną jak najdłużej,
milczmy nasze ciche słowa,
niech spadają na nas gwiazdy,
niech serce czuje co myśli głowa.
Miłość! Cóż to słowo znaczy...
Kochasz i tęsknisz ..zostawiona w rozpaczy...
Jak tu nie kochać Ciebie było...
Gdy miłość do Ciebie dużo znaczyło...
Kochałam Cię mocno ,aż do rozpaczy....
Ale ma miłość już dla Ciebie nic nie znaczy...
Jak byłeś ze mną ,mówię Ci szczerze...
Tylko w Twą miłość ja wierzę....
Teraz niestety serduszko pęka....
Bo zostawiłeś mnie....i to jest męka.
Ptak leci , bo ma ładne skrzydła....
Kwiat rośnie bo ziemnia dostarcza mu wody...
Chłopak pokocha dziewczynę ...
Z powodu jej pięknej urody....
Lecz bez skrzydeł ptak nie wzleci...
Kwiat bez wody zwiędnieje...
A gdy chłopak serce dziewczyny odrzuci...
Ona z żalu w przepaść się wrzuci.
I znów w chmurach topię swe marzenia...
Rażona piorunem ,całe życie zmieniam...
Od momentu gdy Ciebie w swym życiu poznałam....
Nie uciekam dłużej,chcę być z Tobą sama.
Wypełniasz mi wnętrze ciepłem swej miłości...
Rozpościeram skrzydła do lotu ufności...
Na rękach zanoszę Ci kawałek chleba...
Nie potrzeba mi niczego ,Ciebie mi wiecej trzeba.
Na co dzień jak woda nie zbędna do życia...
Tak pragnienie Ciebie ,jest nie do ukrycia.
Często sobie zadaje takie pytanie...
Czy lepsza jest samotność ,czy kochanie...
I bardziej stawiam na miłość ....
Bo smutna bardzo jest samotność....
Pokochać kogoś i być kochanym...
I poczuć się trochę szalonym...
I teraz nawet powiem szczerze....
Że tylko w miłość szczerą wierzę
Miłość ma w życiu wielkie znaczenie...
Pokona każdy trud,nawet zmęczenie...
Jesteś kochana i też kochany...
Sercem i duszą jednej oddany...
Bo miłość moja i szczęście moje...
Potrzebuje tylko miłości Twojej....
Nie kochać w życiu to los przegrany...
Bo człowiek w życiu musi być kochany...
Więc po co to jest te pytanie ...
Najlepsze na świecie to jest KOCHANIE!
Płyną szeptane myśli,
jak ze skrzypiec cicha muzyka,
nutki układasz w delikatne słowo,
które lekko serca dotyka.
Jak trudno Cię kochać ,chłopcze kochany...
Gdy jesteś z daleka i tak oddalony...
Jak trudno myśleć o Tobie...
Gdy oczy nie widzą Ciebie...
I tęskniąc marzę o Tobie w czułości...
Lecz nie wiem ,chyba bez wzajemności...
No powiedz mi wreszcie tylko ze szczerością ...
Kocham Cię i zostań mą miłością
Daleko gdzieś i blisko tak...
Na krawędzi nocy i dnia....
W zasięgu rąk i na sercu dnie....
Ciebie mam i Ciebie chcę.....
W twej twarzy widzę cały świat...
Muzykę słodką w sercu masz.....
Twe oczy dla mnie lustrem są....
A dłonie Twe ,to mój schron....
Miłość Twa to dla mnie cud....
Do Twej miłości ciągle czuję głód...
Kochaj mnie proszę z całych sił ...
Chcę byś do końca przy mnie był.
Świat piękny i bardziej weselszy...
Sens w życiu staje się bielszy...
Bo miłość we mnie ciągle rozkwita...
A ja jak kwiat ciągle rozkwitam...
Kochać i być kochaną to coś pięknego...
bo miłość to jest coś wielkiego..
Lecz bez miłości jest trudno żyć...
Chcę tylko kochać i więcej nic.

Wieczór się zbliża ,póżna godzina...
A ja o Tobie marzyć zaczynam...
Myślę co robisz i co o mnie myślisz...
Myślę słonko że mi się przyśnisz...
Lecz cóż to marzenia są tylko dla mnie...
A Ty słonko jesteś w moim śnie....
Jak miło być z Tobą i się weselić...
I życie ze snem tylko nie mylić.
Kochany dla Ciebie ten wiersz piszę...
Niech on do snu Ciebie kołysze...
Ten oto list polecam Tobie...
Więc noś go zawsze przy sobie...
Gdy będziesz go czytał pomyśl o mnie kochanie...
Myślę że Twoja piękna miłość przy mnie zostanie...
Kochać Cię chcę jak stary rybak morze...
Gdy słońce tworzy piękne zorze...
A miłość moja coraz gorętsza...
I co raz to więcej piękniejsza.

Nie pozwól bym cierpieć musiała..
Kochać Cię tylko w snach...
Codziennie powtarzam Twe imię...
A oczy mam pełne łez...
Niech ta miłość będzie dla mnie...
Bo nie chcę już żyć bez...
Wiem co to miłość prawdziwa jest...
Teraz bez niej trudniej żyć...
Czy słońce czy deszcz,mały gest...
Ja z Tobą tylko chcę być.
Wciąż myślę ,czekam i szlocham...
I nie wiem ,nie wiem dlaczego...
Chyba przez to że dalej Cię kocham...
Lecz Ty nie docenisz już tego...
I chodzę wciąż zapłakana ,zamyślona...
A w oczach mam tylko Twoją postać...
Lecz ktoś może myśli moje pozna...
Gdy Ty nie chciałeś przy mnie pozostać.
Nie roń serca co Cię kocha...
Bo miłość to krótki czas...
Kochać w życiu można często...
Lecz prawdziwie tylko raz...
Bądż jedyny co kochać umie...
Bądż jedyny co serce ma...
Jedyny co łzy rozumie...
I prawdziwą miłość zna.
Zawsze Cię kochać będę mój miły...
Nie pozwolę by nas ludzie rozłączyły...
Ja pragnę Ciebie miłości Twojej ...
Sama już nie wiem czego się boję...
Ten pocałunek co o dreszcz mnie przyprawia...
Każdy następny do odwagi namawia...
Lecz strach w mym sercu teraz zagościł...
Pragnę Ciebie i Twojej miłości..
Tyle niepewności w sercu miałam...
Bo lęku w sercu nie rozumiałam.
W sercu moim wielka cisza...
W sercu moim żal się kryje...
Nie wiem czemu tylko cisza...
Moje serce smutek wije...
Jak długo zadaję sobie pytanie....
W moim sercu smutek zostanie....
Czy coś zakwitnie jeszcze w mym sercu...
I stanę jeszcze na ślubnym kobiercu.
Ty przychodzisz jak noc majowa...
Biała noc uśpiona w jaśminach...
I jaśminem pachną Twoje słowa...
I z księżycem sen srebrny płynie...
Płyniesz cicho przez noce bez senne...
-Cichą nocą zostawiasz mnie w dreszczu...
Szepczesz piękne sny i słowa tajemne...
A w słowach skąpany jak w deszczu.
Tęskniąc szukam nadziei i dnia...
Dnia w którym wszystko straciłam...
Spoglądam wstecz myślami i widzę...
Tylko pustkę i i czarną otchłań...
Gdzie zamilkły nasze serca ?
Kiedy sercu bić się odechciało...
Moje myśli wciąż krążą przy Tobie...
Choć wiem że leżysz w grobie...
Moja tęsknota i serca bicie..
I kocham Cię teraz w skrycie...
Powracam do chwil i znów mam nadzieję...
Że będzie dobrze ,choć żle się dzieje...
Kocham Cię nadal i nie zaprzestanę...
Chyba że umrę i z Tobą w grobie zostanę.
Smutne wieczory bez gwiazd na niebie...
Lecz smutniejsze są dni bez Ciebie...
Piszę ten wiersz na białym papierze...
Abyś wiedział że kocham Cię szczerze...
Wiem że jest to szczęście moje...
Lecz wiem że też jest to Twoje....
Wiem że szczęście chodzi parami...
Bo tego chcemy my sami.

Nie zapomne
Dawno temu , a może nie
Pechowy dla mnie dzień
Przyszło mi z Toba poznanie
I Słońce rozjaśniło mój cien
Byłam wesoła i szczęśliwa
Ale nie długo,bo smutek jest też
Pogoda w mym życiu burzliwa
Zabrała mi radości mój wiersz
Dowiedziałam się od kogoś nieznanego
O zakłamanej Twojej miłości
O udawaniu przyjaciele kochanego
O rnieniu mnie bez litości !
Przyszedłeś by mnie przeprosić
Za wszystko co zrobiłeś
Mam Cie spowrotem zaprosić
Bo do mnie znowu wróciłeś ??
Kiedyś krzywdziłeś i zdradzałeś
Kiedy kochałam wysmiałeś mnie
Teraz , żę kochasz mi powiedziałeś
I wyśmiałam dzisiaj Cię !

Doceń to, co masz,
więc przede wszystkim czas,
dany tylko raz.
I życie...największy skarb,
najcenniejszy dar,
pokaż, że jesteś go wart...
Patrz na ludzi sercem,
a zobaczysz o wiele,wiele więcej.
Nie bój się błądzić,
nie próbuj pochopnie sądzić,
walcz o to co kochasz...
byle śmiało,
do szczęścia potrzeba tak mało...
Chciałbym być promieniem złotego słońca
Który zostawia uśmiech na twarzy
By odegnać niepotrzebne życia smutki
Chciałbym być marzeniem jasnego księżyca
Który oświetla ścieżkę zabłąkanym duszom
By w ciemności nocy odnaleźć drogę
Chciałbym być pościelą puchowego łoża
Która zakrywa chłód w zmarznięte dni
By ciepłem ogrzać uśpione uczucia
Chciałbym być małą kroplą słonej łzy
Która zostawia ślad na policzkach
By jednym dotykiem zamknąć w niej szczęście
Chciałbym być pędem wzburzonej rzeki
Która zawiera w sobie wszystkie emocje
By w jej biegu schować miłość
Jesteś jak niespełniona miłość
od której uwolnić się trzeba,
Zabierasz nam każdy oddech,
Tchnienie życia, gdy go najbardziej potrzeba.
Ranisz nasze serca, myśli, ciało i dusze,
Kto ciebie zna dobrze przeżywa katusze.
Czasem spokojna,
Czasem jak błyskawica,
Jak grom z jasnego nieba,
Spadasz i atakujesz bo twierdzisz...
Że dobić nas trzeba.
Lecz nie udaje ci się wygrać batalii z nami,
Ciągle wstajemy – my wygrywamy!
Chociaż walczą dorośli,
Chociaż walczą młodzi,
Chociaż serca ze stali i nerwy jak stal,
Niektórzy giną gdy w płuco ugodzisz,
Zostaje cisza, smutek i żal.
Jednak nadzieja jest w sercach naszych,
Ciągle bronimy fortec swych bram,
Nie ustąpimy do końca dni naszych
I takie przesłanie wysyłam Wam!