lizaczek
Kiedy rozkwitnie w tobie miłość  
  Strona startowa
  Kontakt
  Moja księga gości
  maz..zona
  wiersze zbierane
  Adresy stron
  Kochana Rodzinka
  Sasiad
  Nasze Panie
  Facet
  Pacjent
  Serce tak lubi te noce
  Dzien Dobry
  Piwo
  Na wesolo
  Przyjazn
  Fora
  Niedziela wiersze
  Ja ciebie kocham
  Roza
  Życzenia urodzinowe
  Dobranoc
  Anioły
  Wiersze sercem pisane serce
  Marzeniami
  dzieciece
  Erotyczne
  Sny
  PRZEZ ŻYCIE
  W KRAINIE BAŚNI
  WADY I ZALETY
  PL..Bystrym okiem..
  dla ojca i matki
  Wpadnij na strone
  Fraszki
  kapcie
  Czarownica
  Dowcipy
  BALLADA
  MILICJA
  Slonko
  Wojaszek
  Babcia
  sprzataczka
  żabka
  Wiara czyni cuda
  Motylek
  papierosy
  Sobota
  Udanego dnia
  Weekend
  Dobrego wieczorka
  Buziaczki
  Milego popoludnia
  Na dzis Na jutro
  Lubie Cie
  Dziekuje ze jestes
  Pozdrawiam
  teledysk
  linien
  wiersze biologiczne
  Mysli Faceta
  Wspomnienie
  obrazy z wierszami
  plik graficzny
  pliki romantyczne
  Grafika muzyczna
MILICJA








Poszedł Marek na jarmarek,
Kupił sobie oś,
Pod stodołą ją postawił,
Ukradł mu ją ktoś.

Milicjanta, biedak, woła,
Ale pusto jest dokoła.

Wracał Marek z Nowolipek,
Najspokojniej szedł,
Wtem mu cegłę jakiś typek
Sprzedał za 100 zet.

Sprzedał? Zmusił. Wepchnął siłą,
Bo milicji znów nie było.

Wyszedł Marek z domu z rana,
Chciał odwiedzić sklep,
Od jakiegoś chuligana
Dostał pałką w łeb.

"Hej! Milicja! Na ratunek!"
Lecz nie tam był posterunek.

Pragnął Marek wsiąść w autobus,
Pchał się tak, jak mógł,
A gdy wsiadł już, jakiś łobuz
Zepchnął go na bruk.

Więc milicji głośno wzywa,
Lecz tam właśnie jej nie bywa.

Szedł raz w nocy. Śpi już Praga.
Wtem oprychów dwóch
Rozebrało go do naga,
Majchry poszły w ruch.

Marek wzywa więc pomocy,
Lecz milicji nie ma w nocy.

Raz przez jezdnię Nowym Światem
Wbrew przepisom szedł,
Milicjanci go z mandatem
Przydybali wnet.

"Płacę i nie mówię nic ja,
A więc jednak jest milicja!" 







ZOMOLOTYWA
"Stoi na stacji oddział milicji.
Dumny i zwarty pełen ambicji.
Bój się milicji, bój się milicji, bój się milicji.
Stoi i sapie, dyszy i chrzęści.
Wśród łbów zakutych pały i pięści.
W łeb anarchistę, w łeb ekstremistę, w łeb syjonistę.
Już ledwie myślą, już ledwie czują.
Lecz oni nigdy nie zastrajkują.

Za nimi działacze się przyczaili.
Tłuści, przewrotnie, obłudnie mili.
Chcą na Syberii urządzić biwak,
Pierwszy z nich Wojtek, a drugi Siwak.
Więc herr Olszewski doczekać chwili
Że Solidarność w pień będą bili.
Czwarty w tej paczce Miecio Rakowski.
Piąty brew zmarszczył, to Łobodowski.
Szósty zaś dupę ma zamiast głowy:
dodaj mu uszy - Urban gotowy.
Siódmy to pisarz wielki Żukrowski.
Ósmy Krasiński - kretyn beztroski,
dziewiąty Czyrek - uczeń Edwarda.
Mas robotniczych to awangarda.
Wszyscy są oni zdania jednego.
ZSRR jest naszym dobrym kolegą.

I choćby przyszło milion Chińczyków
I choćby zjedli milion klopsików
I choćby s... przez tysiąc lat
To nie zas... Kraju Rad.

Nagle świst, nagle gwizd, gazy buch, pały w ruch
Najpierw powoli jeszcze z umiarem
Ruszyła gromada zbójów ospale.
Zabili już siedmiu to chyba za mało
Więc wali i wali pała za pałą.
Po nogach, po głowach i gna coraz prędzej:
Górników, hutników łomocze i pędzi,
a skądże a dokąd a czemu tak gna,
że wali, że bije, że strzela pif-paf.
To aktyw partyjny wprowadził to w ruch.
To aktyw co z biura teleksem do sztabów,
a sztaby rozdają już pały wśród drabów,
co biją i walą i znów kogoś gonią,
A aktyw do sztabów wciąż dzwonią i dzwonią.
A dokąd, a dokąd, a dokąd to tak.
Z pałami, tarczami przez miasta i wieś.
Czołgami, scottami zastraszyć lub zgnieść.

Przepustki, bagnety rewizje i broń.
Złowieszcze krakanie rozlega się w krąg.
Przestraszyć ogłuszyć zagonić do bud.
A potem bagnetem do kopalń i hut.
Do pracy, do pracy, do pracy, do pracy.
I z pracy i z pracy i z pracy i z pracy.
Do pracy i z pracy, do pracy i z pracy
O /.../Jak długo tak można rodacy!





Są ludzie i „ludzie”. Różnica niemała.
Gdy mówi się: człowiek, to w tym jest pochwała.
Co zdobi człowieka? Nie suknia, lecz praca,
I głowa. Lecz w głowie się często przewraca.
Co głowa, to rozum, co rozum, to głowa,
I woda sodowa, i woda sodowa.

(…)
Jest pewna komisja. W komisji jest członek.
Nie głowa jej, gdzie tam, najwyżej ogonek,
A jednak – jak gromi i jakie ma zrywy,
Potępia, piętnuje, bo on jest gorliwy.
Co głowa, to rozum, co rozum, to głowa,
I woda sodowa, i woda sodowa.

(…)
Kto nie ma talentu, ten łaknie godności,
Tak właśnie zdobywa się rozgłos najprościej.
Więc pcha się, gdzie może, i pnie się, i pnie się,
Więc tu – „Panie Pośle”, tam – „Panie Prezesie”
Co głowa, to rozum, co rozum, to głowa,
I woda sodowa, i woda sodowa.

Kto słabą ma głowę, niech kopie łopatą,
Niech magiel otworzy lub sklep, dajmy na to,
Lub budkę po prostu, gdzie w letnie pogody
Są zimne napoje, owoce i lody,
I woda sodowa, i woda sodowa…
Co głowa, to rozum, co rozum, to głowa.
jest to wiersz z tomiku Brzechwa-Dla doroslych







Kiedy przyjda przeszukac dom,
Ten, w którym mieszkasz chlopie,
Kiedy sprawdza twój CD-ROM,
I na plytach nagrane kopie,
Gdy pod drzwiami stana, i noca
Nakazem w dloni w drzwi załomoca -
Wiesz o jaka im chodzi zbrodnie?
Sciagałes pliki
Przez dwa tygodnie.
Juz przed twym domem setki sa glin,
Dokad uciekac? Chyba do Chin.
A wszystko przez to, ze owe dane,
Wprost z Ameryki byly pobrane
Co czyni z ciebie kogos gorszego,
Nizli morderce wielokrotnego...
Kidys przyjda napewno pogrzebac ci w kompie
moze sie zlituja, w co szczerze watpie,
jak GROM w nocy przez dach sie wkuja,
plyty polamia, save'y skasuja,
zniknie na zawsze w fifie kariera,
znów w nfs'a startujesz od zera,
choc w call of duty wojne wygrales,
choc wiele nocy przez to zarwales,
brak u nich skrupulów, litosci nie maja,
za dyskutowanie zarobisz pala,
nie pomoga placze ,ani lamenty
caly twój hardware w foli zapiety,
juz biurko puste, juz wiatrak nie huczy
moze mnie w koncu to cos nauczy,
mijaja godziny, mijaja dni,
chyba oszaleje, wciaz komp mi sie sni,
dzwonie na pały, moze cos da sie zalatwic,
jakis glina mówi: musze pana zmartwic,
tutaj jest Polska, tu cuda sie dzieja,
kompa pan oddal przebranym zlodziejom,
jaki jest moral mojej definicji?
profilaktycznie nie wpuszczaj policji.









 
ciekawe ile wytrzymasz  
   
Szukaj szkoły  
  Nasza prezentacja w informatorze - Wiersze.  
Witam Cie i wszystkich odwiedzajacych ta stronke!!... 16401 odwiedzającyZapraszam ponownie;)))
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja