
Nasza Pani Starościna
Nasza pani Starościna
To morowa jest dziewczyna
Zawsze buzia uśmiechnięta
O kuracjuszy pamięta.
Żeby nam się nie nudziło
By ten czas przeleciał miło
Byśmy wspominali mile
Przepędzone razem chwile.
No i od pierwszej chwili
Bardzośmy ją polubili
Za jej dla nas poświęcenie
I za jej miłe spojrzenie
Do Tomboli nas namawia
Bo tam człowiek się zabawia
Bo kto tylko ma ochotę
Zabawić się za trzy złote.
No i kto ma nogi zdrowe
Bo są tam babki szałowe
Zanim lampy się zaświecą
Można se popatrzeć nieco.
Na odczyty i spotkania
Choć nie trzeba nas wyganiać
Lecz to wszystko na jej głowie
Niech jej za to Bóg da zdrowie.
Chcemy jechać na wycieczkę
Do Torunia lub nad rzekę
Ona to organizuje
Forsę zbiera, zapisuje.
I choć robi to społecznie
Do nas się odnosi grzecznie
I nie lata na podrywki
Jak to robią inne dziwki.
Choć niejeden wzdycha skrycie
Z taką to by było życie
Niech tam sobie młody wzdycha
Bo dziewczyna z niej nielicha
Średniej tuszy, dość wysoka
Blondyneczka niebieskooka
Dołek w buzi, w nosie dziurki
Też bym chciał mieć takie córki.
Karmelkowy wiersz
Bywało dawniej, przed laty,
Sypałem wiersze i kwiaty
Wszystkim dziewczątkom,
Bom myślał, o piękne panie,
Że kwiat lub słowo zostanie
Dla was pamiątką.
Wierzyłem - zwyczajnie - młody
Że jeszcze nie wyszło z mody
Myśleć i czuć,
Że trocha serca kobiecie
Świetnej kariery na świecie
Nie może psuć.
Aniołków brałem na serio
I z śmieszną donkiszoterią
Wielbiłem lalki,
I gotów byłem, o zgrozo,
Za Dulcyneę z Tobozo
Stanąć do walki!
Lecz dziś komedię salonu,
Jak człowiek dobrego tonu,
Na wylot znam;
Z serca pożytek niewielki,
Więc mam w zapasie karmelki
Dla dam.

Nadzieja
Jesteś jak niespełniona miłość
od której uwolnić się trzeba,
Zabierasz nam każdy oddech,
Tchnienie życia, gdy go najbardziej potrzeba.
Ranisz nasze serca, myśli, ciało i dusze,
Kto ciebie zna dobrze przeżywa katusze.
Czasem spokojna,
Czasem jak błyskawica,
Jak grom z jasnego nieba,
Spadasz i atakujesz bo twierdzisz...
Że dobić nas trzeba.
Lecz nie udaje ci się wygrać batalii z nami,
Ciągle wstajemy – my wygrywamy!
Chociaż walczą dorośli,
Chociaż walczą młodzi,
Chociaż serca ze stali i nerwy jak stal,
Niektórzy giną gdy w płuco ugodzisz,
Zostaje cisza, smutek i żal.
Jednak nadzieja jest w sercach naszych,
Ciągle bronimy fortec swych bram,
Nie ustąpimy do końca dni naszych
I takie przesłanie wysyłam Wam!
Wspomnienie z przeszłości....
Nasze pierwsze spotkanie było wspaniałe i pełne radości,
Byłaś uśmiechnięta i rozpromieniona niczym
Kwiat o największej bujności.
Te twoje kolanka do dziś wspominam,
Na samą ich myśl cieknie mi ślina.
A te pośladki – ach jak ładnie się poruszały,
I twoje piersi dosłownie do mnie przemawiały.
Patrzę za okno i widzę twe oczy,
W blasku słoneczka mógłbym w nie wskoczyć.
Kocham cię! dobrze wiesz o tym,
Więc przyleć do mnie dziś niczym motyl,
Przylatuj do mnie co dziennie z rana,
Bo jesteś moja, przeze mnie kochana!
W LODÓWCE SAMOTNEJ KOBIETY

KOCHANE BABY
Kim byłby człowiek bez baby?
Adamem – to oczywiste,
żyłby ten człowiek w raju,
no i sumienie miał czyste.
Lecz czyżby nie zgrzeszył ten Adam,
żyjąc przez wieki – sam – homo,
życie bez grzechu jest nudne,
o tym jest wszystkim wiadomo.
Dlatego każdy jak umie,
stara się zgrzeszyć choć trochę,
czasami ma z tego przyjemność,
a inni mają radochę.
Cóż wówczas wyczynia człowiek,
ten wobec grzechu słaby,
stara się grzechy powtarzać,
a winę zwalać na baby.
Biorąc postęp w tej mierze
i elegancji ramy,
rzadziej winimy baby,
częściej winne są damy.
Kobieta - to piekło,
czy słodki piernik w miodzie,
to uśmiech poranka,
samochód - dobra marka,
jajecznica na śniadanie,
czy czyste co dzień ubranie?
A może zmora zielona,
przy której każdy kona,
czy trucizna w galaretce,
niech spróbuje kto zechce.
Dla mnie jesteś:
słodki piernik w miodzie,
uśmiech poranka,
samochód - dobra marka,
jajecznica na śniadanie
i czyste co dzień ubranie!
Kocham Cię! Kochanie
Czy mężczyźni są, nas kobiet- warci??
- są nieznośni, strasznie uparci.
Wybrzydzają na każdym kroku,
Zawsze muszą mieć jakaś pannę na oku!!
Zazwyczaj nie gotują, sprzątać też nie lubią,
A ponadto swą męskością wszędzie się chlubią!!
Nie kupują kwiatów, ani czekolady,
Szukają wciąż zaczepki do kłótni i zwady.
Lecz niestety moje drogie panie,
kto by nam podawał obiad albo śniadanie??
Kto by od serca przytulił, czule pokochał??
i jak dziecko za kobietą po nocach szlochał??
Tak więc sobie myślę, dniami, nocami,
Że macie coś w sobie (wy wy ) mężczyźni kochani.
Zostaliście obdarzeni niezwykłym darem-
Uwodzić kobiety słowami i czarem.
Pomimo waszych małych niedociągnięć
I kilku życiowych, prywatnych osiągnięć
Jesteście nas kobiet warci
-uparci.